Spring inspirations II

    Choć jeśli chodzi o inspiracje wciąż zostajemy w temacie ciuchowym, to postanowiłam pójść troszkę dalej, można nawet powiedzieć, że w klimaty typowo wiosenno-letnie. Bo czy ktoś po tych długich miesiącach opatulenia szalikami ma jeszcze ochotę oglądać jakieś kurteczki w co drugim poście? Tak więc dziś mamy mocny akcent na pełnię wiosny i Zarę. Na blogu najczęściej możecie zobaczyć laurowe ubrania, które są z poprzednich sezonów lub secondhandu, dlatego aby Wam trochę ułatwić "inspirowanie się" czas pokazać coś, po co zaraz po przeczytaniu możecie pobiec do sklepu (polecam biec do internetowego :D). Wszystkie ubrania poniżej, jako że do najtańszych nie należą, starałam się dobierać z głową i choć serce krzyczało czasem również do innych rzeczy, wybierałam tylko to, co sprawdzi się u nas w szafie, pasuje do tego co już posiadamy i jest w jakiś sposób uniwersalne.



    Dziewczęca sukienka, która spodobała mi się najbardziej ze wszystkich, a wybór w tej kolekcji jest szeroki. Dzianinowa góra z rękawkiem 3/4 oraz piękną "broszką" i dół w drobne wzorki. Jeszcze nie nosiłyśmy, ale po przymiarkach wiem, że był to strzał w dziesiątkę!



    Sukieneczka typowo letnia, ze wzorem kwiatowym i ciekawą fakturą. Piękny wybór laurkowego taty :)



    Koszulka z delikatnej bawełny (jak już pewnie zauważyliście, z typowym dla tej kolekcji motywem "broszki"). Wspaniały lekki materiał, idealny wybór na wiosenne dni.



    Koszula w drobne trójkąty. Całość biała, wzory różnokolorowe - to jest jej uniwersalność - wykorzystamy do codziennych stylizacji, jak i na "poważne" wyjścia.



    Tych spodni nie mogło zabraknąć w naszej szafie. Przepiękny kolor i fason. Wciąż modny pudrowy róż to dla mnie kwintesencja dziewczęcości.


    Zamszowe buty z zameczkiem z tyłu. Przetestowane - świetnie sprawdzają się w wiosenne dni i świetnie wyglądają na małej kobiecie.


    Trampki pasujące według mnie absolutnie do wszystkiego, zakochałam się w nich od razu. Niestety jeszcze nie noszone, trochę się zapędziłam, chyba chciałam zatrzymać je jak najdłużej, czekają na wymianę na mniejszy rozmiar.


    Staram się dozować sobie emocje, a przede wszystkim wydatki i rzadko zdarza się, że kupuję Laurze więcej niż dwie rzeczy na raz. Dlatego teraz czas na to, czego jeszcze nie mamy, a mieć chcemy (bez aluzji laurkowy tato :P).




    Dwie ostatnie rzeczy to co prawda już nie Zara, ale również nie wyobrażam sobie bez nich wiosny. Sweter - Next, trampki - Vans.


    Nie wiem, czy muszę o tym pisać, bo chyba wszystko widać na zdjęciach, ale chciałabym to zaznaczyć wyraźnie. Uwielbiam ubierać moją córkę dziewczęco i, nazwijmy to, urokliwie. Wychodzę z założenia, że czas bycia dziewczynką nie jest zbyt długi, a kiedy jak nie teraz, ma nosić te wszystkie piękne sukienki. Myślę, że gdy już dorośnie, minie jej okres buntu i mówienia codziennie: "Mamo, noszę tylko dżinsy z dziurami", to z pewnością chętnie pochwali się swoimi rozczulającymi zdjęciami z wczesnego dzieciństwa.

10 komentarzy:

  1. Bardzo dziewczeco, frywolnie i bardzo " po mojemu". Ja poki co wciaz kompletuje garderobe dla mojej malej dziewczynki, ale po ogarnieciu rozmiarowki NEWBABY baaardzo chetnie zaczelam siegac po nieco wieksze 68, ktore u nas przydadza sie akurat latem i tez sa to koronki, delikatne kwiatki, sukienki, opaski i inne slodkosci:). Nic tak nie cieszy kobiety jak zakupy dla wlasnego dziecka, nawet te dla siebie nie sa w stanie sprawic takiej przyjemnosci. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Całkowicie się zgadzam! Ja chyba mogę powiedzieć, że dla siebie kupuję już tylko z konieczności, po prostu nie jara mnie to tak jak zakupy dla Laury :D

      Usuń
  2. Zastanawia mnie po co kupować dziecku ciuchy z zary, skoro wiadomo, ze wyrosnie z nich po 2 razach...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie no w sumie. To po co jakiekolwiek kupować?

      Usuń
    2. Nie... ale sa ubranka na promocjach, w sh, w innych sieciowkach tanie, a z zarze bluzeczka za 80zl, ktora dziecko zalozy 2 razy..

      Usuń
    3. Zgadzam się, jak pisałam już nie raz na blogu, Laura w większości ma właśnie takie o jakich piszesz. Jest jednak druga strona - jak pisałam w komentarzu wyżej - lubię kupić córce ładną rzecz, która mi się podoba i w której będzie pięknie wyglądała, tak po prostu. I czasem cena nie gra roli, bo jeśli czuję, że mogę przeznaczyć jakieś pieniądze na te ubranie, nawet odmawiając wielu rzeczy sobie, to to robię. Głównie ze względu na to, że sprawia mi to przyjemność. Jedni gotują, inni kupują dzieciom ubrania.

      Usuń
  3. Jestem ciekawa, w której sieciówce takie tanie ubrania można dostać? Przykładowo w h&m'ie mało taniej, a ubrana o wiele gorszej jakości. A skoro komuś szkoda pieniędzy to alternatywą są większe ubranka, podwinięty rękaw czy nogawka to nic strasznego. My też szafę powoli zapełniamy nowościami, również zarowymi, vansiki też wpadły w nasze posiadanie.. Jeszcze szukam jakiejś kurteczki na wiosnę, najlepiej beżowej, mamo Laurowa widziałaś gdzieś takową :) ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już chciałam pisać, że całkiem ekstra wypatrzyłam z Nexta, ale to jednak 3-16 lat :/ Żadna w tym kolorze mi się nie rzuciła w oczy dotychczas.

      Usuń
  4. swietne ubrania:) Laura modelka pierwsza klasa bedzie, spodenki pudrowy roz cos pieknego jak i te buciki!Rewelacja, a co do drogich ubran dla maluchow tak malych(do 2lat) to racja, troszke za duzo pieniedzy za jakas bluzeczke ktora bedzie na pare razy noszenia ale jak kogos stac to czemu nie?po to zara zrobila taka odziez jak 'zara babygirl' moja corka rowniez ma duzo bluzeczek z zary i tez ma nie wiele bo 2 latka:-)) ale na co wydawac pieniazki jak nie na nasze pociechy... pozdrawiam, blog bardzo pozytywny . ps. szkoda ze na instagramie zablokowana galeria, poki byly odblokowane ogladalam zdjecia wasze z wielka przyjemnoscia szkoda ,ze juz nie moge nie majac konta tego robic , pozdrawiam kobiety.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękujemy :) Może jeszcze będzie odblokowana. Również pozdrawiamy :*

      Usuń